Niespodziewana, bo nieplanowana. Ale udana!
Herbata, kawa, Filip zjadł jeszcze ciastko. A
na sam koniec okazało się, że chyba jest
chory i musi wracać do domu, żeby się
na weekend jakoś ogarnąć. No i na
egzamin czwartkowy! Zdrowiej! :)

Wypowiedz się! Skomentuj!