Już nie wiem co się kiedy działo. Po prostu weekend
trwał na dobre. Na całego. Na maksa. Aż za bardzo
albo i nie. Było wesoło, dużo alkoholu, dużo ludzi,
dużo zabawy, dużo różnych miejsc. Tak, jak być
zawsze powinno. Dziękuję Wam za to!

Wypowiedz się! Skomentuj!