Stęskniona i zmoczona
Z Kubutkiem się dawno nie widziałam, więc na kawę się
wybraliśmy. Oczywiście, złapała nas największa na
świecie śnieżyca w formie orkanu Ksawery. No i
tacy mokrzy, zmarznięci spędziliśmy prawie 3
godziny razem. Moje włosy całkiem spłynęły
a makijaż ledwo się trzymał. Ważne jednak,
że nareszcie go widziałam! Stęskniona!
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz