Że kocham mBank, wiecie. Nie od dziś polecam go
wszystkim. I kolejny przykład: ponieważ moja karta
mi się całkiem już wytarła, zamówiłam duplikat. Za
free, ma się rozumieć. Przyszła już karta z nowym
designem. Ale co więcej: mój współlokator w
swoim Pekao zamówił sobie prawie tydzień
wcześniej kartę i nadal jej nie ma. I to jest
powód, dla którego mówię: i żaden inny!

Wypowiedz się! Skomentuj!