Są tanie linie lotnicze i są tanie linie lotnicze. Jedna drugiej nierówna. air berlin to specyficzna na tej mapie rzecz. Niby tania, ale jednak nie do końca tak okrojona. Niby nastawiona na loty europejskie, ale jednak obsługuje też interkontynentalne połączenia m.in. z USA. Niby tniemy koszta, ale przy wyjściu z samolotu czekoladowe serduszko z logo linii dostaje każdy pasażer opuszczający samolot… Coś nietypowego jest w air berlin.
Oczywiście, bierze się to m.in. stąd, że linia należy do aliansu oneworld i może we współpracy z innymi liniami oferować przeloty w miejsca niedostępne dla zwykłych tanich przewoźników. I wspieram to! W air berlin nie czujesz się jak bydło stłoczone przy wejściu do bramki prowadzącej na pokład Ryanaira ani jak próbujący wnieść za dużo na pokład pasażer WizzAir. Oczywiście, są ograniczenia, są pewne niedogodności, ale jednak wygląda to dużo lepiej (i ciut drożej) niż w wymienionych pozostałych dwóch firmach. Nie ma się zresztą co dziwić – air berlin powstało w 1978 roku, kiedy o tanich liniach jeszcze nikt nie myślał. Stąd też inny, specyficzny charakter tej linii, którą mogę śmiało Wam polecić.

Wypowiedz się! Skomentuj!