Hipsterzenie i wspinanie się na tęczę
Od słowa do słowa, w rozmowie telefonicznej, wyszło
na to, że umówiłam się z Michauke na piwo na placu
Hipstera. Wpadliśmy tam więc, ja założyłam muchę
czerwoną, bo bałam się, że jak będę za mało hip,
to mnie wygonią. Poplotkowaliśmy. Ja o Wła,
Michał o kończącej się krótkiej miłostce. A
potem ktoś się na tęczę wspinał. Biedna ta
instalacja, nie ma co. Oczywiście, że się
wszyscy do filmowania tego rzucili.
Ja, ma się rozumieć, także!
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz