Osoby, które mnie znają wiedzą, że mam traumę
z dzieciństwa i nie lubię chodzić do fryzjera. No
poza jednym. Przywykłam już przez kilka lat i
do Marcina chodzę. On wie, co mi zrobić. A
co więcej, ja nie wiem, co on mi robi :) Tzn.
on decyduje o tym, co będę na głowie mej
mieć. Poprzednio stwierdził: zapuszczamy!
Ale tym razem się wycofał. Stwierdził, że
idzie lato i nie zapuszczamy ;) Amen!

Wypowiedz się! Skomentuj!