Pierwszy tydzień z Nowym
Mam bardzo ciężki tydzień. Naprawdę mnóstwo
deadline’ów się zbiegło w czasie. A na dodatek
Nowy, z którym mieszkam, nie ułatwia mi już
tego tak, jak Michał, bo w przeciwieństwie
do niego, lubi wino. I wódkę. No i tak się
to kończy, że codziennie lampka, dwie
czy siedem. Ech, ale na razie daję radę.
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz