Dobra piosenka zapowiada dobrą płytę. Tak jest, miejmy nadzieję, tym razem. Przyznaję, że „Suit and Tie”, czyli pierwszy po długiej przerwie singiel Justina nie przypadł mi do gustu. Za to „Mirrors”, nagrane w miłej, mollowej tonacji, jest naprawdę udane.
A do tego teledysk. Dopracowany w szczegółach, niby zagadkowy, niby wzuszający, opowiadający historię… Kawał dobrej roboty. Duży plus za to, że samego Justina nie ma w nim za wiele. Pojawia się dopiero na końcu, gdy cała piosenka wybrzmi. I dobrze.

Wypowiedz się! Skomentuj!