Warszawa, 18 lutego 2013 – W nowym wpisie na blogu, trans pisze o tym, co działo się w ciągu ostatniego tygodnia w związku z pobiciem. Opowiada o szczegółach medycznych ale i medialnym tle całego zamieszania.

To pierwszy wpis JP od czasu informacji o pobiciu. Jak podkreśla Jej Perfekcyjność, wstrzymywała się z tym, bo widziała, że wciąż jest duże zainteresowanie blotką „O tym jak zaatakowano mnie i moją imprezę minionej nocy„. Dziś postanowiła jednak dodać nowy post, zatytułowany „Połamane żebro, strach i przyszłość„.

– Widzę statystyki bloga i wiem, że miniony tydzień był jednym z najintensywniejszych w jego historii – twierdzi Jej Perfekcyjność. – Rozumiem, że zamieszanie medialne się do tego przyczyniło i rozumiem to. Dlatego pozwoliłam sobie na dłuższe niepisanie nowych treści.

Jej Perfekcyjność zwierza się, że od czasu pobicia jest na lekach przeciwbólowych, przepisanych przez lekarza. Powodem bólu są obrażenia wewnętrzne, które na szczęście okazały się niegroźne. Opowiada także o tym, jak dziennikarze napisali informację o napaści, nie kontaktując się z nią. Jedynym dziennikarzem, który to zrobił był Piotr Pacewicz z „Gazety Wyborczej”. Trans, jako dziennikarka i ucząca dziennikarstwa na UW, chwali takie zachowanie i podkreśla, że prawdziwy publicysta musi „ruszyć dupę”, by mieć pewność, że tekst będzie dobry.
We wpisie Jej Perfekcyjność opowiada także o swoich emocjach. Zdradza, że nie boi się bardziej, niż bała się przed atakiem. Smutnie konstatuje: „Chyba tak jest, że jak jesteś LGBT w Polsce, to po prostu podświadomie gdzieś tam wiesz, że kiedyś cię to spotka. Że kiedyś dostaniesz wpierdol za to.” Zarazem dodaje, że ona sama paradoksalnie może boi się teraz mniej – po pierwsze dlatego, że atak przetrwała a po drugie dlatego, że statystycznie szanse kolejnego ataku są mniejsze.

– Ja wiem, że odwoływanie się do statystyki jest bezsensowne, ale nikt nie powiedział, że emocje są racjonalne – tłumaczy JP. – Więc nie przeszkadza im wcale to, że popełniam „błąd ekologiczny” i wnioskuję na podstawie cech zbiorowości i cesze jednostki. Tak jakoś działa mózg.

JP podkreśla, że ważne dla niej jest, by z całego zamieszania inni wyciągnęli dla siebie to, że warto zgłaszać na policję tego typu zajścia. Tym bardziej liczy na rozwikłanie sprawy i odnalezienie winnych – w ten sposób chce wpłynąć na inne osoby LGBT, będące ofiarami przemocy a często niezgłaszające podobnych zajść z obawy i z powodu braku wiary w odnalezienie sprawców.


Nowy wpis na duzyformat.blog.pl

/PAP/

Wypowiedz się! Skomentuj!