Wszyscy lubią prezenty!
Ja też. Dlatego, gdy zobaczyłam – trochę nieplanowo – Michaukę,
to zaskoczył mnie, że przywiózł dla mnie prezent z Indii, skąd
tego samego dnia wrócił. Miłe to z jego strony – bez względu
na to, jak cenny jest prezent – liczy się to, że uwzględnił mnie
w planach i że specjalnie dla mnie chyba nielegalnie (nie ma
akcyzy!) przywiózł małą buteleczkę rumu 42,8 proc vol!
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz