Świąteczna przerwa od Warszawy
Owszem, na Święta Wielkanocne wyjechałam sobie z
Warszawy. Do domu rodzinnego. Jak zwykle, trochę
popiekłam ciast, bardzo dużo zjadłam i odpocząć mi
się udało od wszystkiego, co warszawskie. Tylko 3
wnioski o dofinansowanie napisałam w tym czasie
(to niewiele) i odpowiedziałam na kilka maili. Nie
jest źle. Niestety, przerwa musi się kiedyś też
skończyć. Dziś więc porannym pociągiem
do Warszawy wróciłam, by kilkudniowe
lenistwo nadrabiać ze zdwojoną siłą…
Piernik (jeszcze bez polewy) |
Babka gotowana z polewą |
Karpatka (pierwsza w życiu, średnio wyszła) |
Jedyne nierodzinne spotkanie towarzyskie w Wielką Sobotę |
Gasiaspyrka sprawa, czy ją nadal kocha. |
Bankowiec, stomatolog… tak się bawią w wolnym czasie ;) |
Oglądaliśmy nagranie ze ślubu jakieś |
Każde szanujące się miasto powinno posiadać pomnik samolotu. W moim rodzinnym mieście jest od jakiś 20 lat tuż koło… brzozy :) |
InterCity Chrobry |
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz