Damian zastanawiał się czy iść do klubu w czwartek.
Mnie chciał wyciągnąć, a że ja dużo roboty miałam,
to niechętnie… Skończyło się na tym, że przyszedł
do mnie, wypiliśmy prawie litr wódki i całość się
po 4:00 grubo zakończyła. Magia Meliny.

Wypowiedz się! Skomentuj!