Nie, nie pobiłyśmy się tym razem. Ludzi, jak  na
sobotę i jak na występ Dżagi – bardzo mało! I
to tak połowę tego, co w piątek było! Szok!
Sam koncert – techniczna katastrofa. Dźwięk
najpierw szwankował, potem nagle się to
wszystko wyłączyło… masakra. Ale to
pasuje do braku podłogi w męskim
wc, rozwalonej ścianie w damskim
wc, braku ładnego przejścia ze
światełkami, wyciągniętym na
siłę z klubu przez ochronę
Anatolem… Było jakoś
tak nudno, więc się
dość szybko
zmyłam.

Dżaga

Taka ten no… znajomość

Alicja szaleje z hetero znajomymi
i tym razem ma majtki

Kiepsko pomalowane
paznokcie po całej nocy
Wypowiedz się! Skomentuj!