Bo okazało się, że jestem lepsza. Wytrzymałam 41 dni!
Bez wódki, bez alkoholu (nie licząc jednego szota, gdy
wygrałam zakład o to nie-picie – ale to symbolicznie).
Impreza super! Nie było policji, choć ja w sumie na
policję koło 1:18 dzwoniłam. Niewiele pamiętam,
bo i tempo, i ilości były zabójcze. Maturzysta z
Opola, osiemnastolatek z Warszawy, student z
Białorusi, jedna krakowianka, dres, dwie pary
zakochane, siedemnastolatek i trójka ludzi,
których nie znam w ogóle. Taka była to
impreza. Było super! Dziękuję Wam!

Wypowiedz się! Skomentuj!