Z wizytą nieodwołaną
To ważne, że nieodwołana, bo Grzegorz ma jak
na razie tendencję do informowania w ostatniej
chwili, że nie może się jednak zjawić. Jednak
tym razem się zjawił. Posiedział, była okazja
by pogadać. I zjeść ciastko francuskie… A
przyjście oznacza, że na trzy odwołane
spotkania przypadają dwa odbyte.
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz