Nocne naleśniki
Dawno już tego z Michałem nie robiliśmy. Naleśniki
o północy. Boże, jak dobrze jest nie być teraz na
diecie!!! Nie za bardzo mieliśmy z czym je zjeść
ale potem okazało się, że da się coś z tego, co
w lodówce mamy wycisnąć. I tak właśnie jak
za starych dobrych czasów jedliśmy w nocy.
Będę na diecie od 30 stycznia, bez obaw.
A poszłam spać po 2.00, więc północ,
to czas, gdy jeszcze jeść mogłam!
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz