Kubutek wrócił
Więc się na kawę umówiliśmy. Chciałam go
zobaczyć, to raz. Miał mi pokazać zdjęcia,
które zrobił na wyjeździe – to dwa. No a
że kawa jest zawsze wskazana i zawsze
dobra, to trzy powody spotkania się
znalazły bez problemu :) Było, jak
zawsze, bardzo miło. A Kubutek
wygląda kwitnąco. I kropka.
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz