Czkawka w Toro
Bardzo krótko bawiłam się tej nocy w Toro.
Nie wiem dlaczego, ale dostałam nagle ni
z tego, ni z owego megaczkawki. Ale to
takiej, że wypiłam trzy butelki wody
pod rząd i mi nie pomogło. Więc
się do domu zebrałam. Damian
wyszedł ze mną. Szkoda mi
tylko, bo Patryk był na
miejscu a ja nie mam
z nim okazji zbyt
często się
widzieć.
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz