IKEA znów na obiad
Zabrzmi to głupio, ale w zasadzie w IKEA udało
się nam kupić jakieś świeczki, ścierki i płyn do
kąpieli. Pojechaliśmy tam na obiad głównie,
jak zwykle w sumie niestety… Było miło
a dołączył do nas na moje zaproszenie
Luke. Gacek się jak zwykle obżerał
a ja szukałam białkowych dań. I
się to nawet udało! Daję radę!
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz