Dziadek do Orzechów, czyli dzieci w rajstopkach
Tak się jakoś stało, że mogłam zaprosić na balet
jedną osobę. W związku z tym wylądowałam w
Operze Narodowej z Michałem Marcinka na
„Dziadku do Orzechów”. Najśmieszniejsze
były małe dzieci w rajstopkach. Zarówno
na scenie jak i wśród publiki :) Spektakl
ciekawy, bo osadzony w nieco innych
realiach niż dotychczasowe. Było
więc miło i kulturalnie. A moje
podziękowania dla Marcina,
co mi bilety załatwił :)
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz