Bo stwierdził w środę, że chce iść na imprezę gdzieś.
Padło na Glam. Umówił się z Tomkiem na dodatek
i pojechaliśmy (nie bez przygód w postaci N88, co
nam uciekł i taxi, która nas zawieść musiała…) a
na samym dworcu okazało się, że Michaś gdy
szukał Tomka, nie chciał już wracać tam,
gdzie ja na nich czekałam… Więc sama
do Glam dotarłam. Było spokojnie, bo
już chyba 3 czy 4 dochodziła. Więc
chwilkę popatrzyłam co się dzieje
i uciekłam do domu na sen :)

Wypowiedz się! Skomentuj!