Urodziny Kasispyrki
Trochę spóźnione, ale jako że obiecała nam, że
nas zaprosi, to u Gacka zrobiliśmy takie tam
małe spotkanie. Wytrzymałam tam jakoś
do 2:00 prawie, ale po 10 godzinach
picia bez przerwy stwierdziłam, że
czas do domu. Wydarzeniem tego
spotkania (poza Kasią) był
oczywiście Marcinek z
Michałem. Było fajnie.
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz