Michaś oficjalnie od dziś zamieszkał w Melinie. Co
prawda raczej nie na długo, ale impreza należy się!
Zebraliśmy się więc i na jego cześć wypiliśmy za
dużo alkoholu, zdemolowaliśmy Melinę no i
ryzykowaliśmy życie i zdrowie podczas
wsiadania do taxi. Ale to już zupełnie
inna historia. Wszystko się udało!
Michaś, witaj w Melinie :)

Wypowiedz się! Skomentuj!