Nie mogło być inaczej. Skoro wróciłam do Warszawy
z Paryża, to trzeba się pobawić! I to zrobiłam. Mam
bowiem takich znajomych, którzy na pytanie „czy
dziś gdzieś idziemy?” nigdy nie odpowiedzą nie.
Z Damianem.be się umówiłam i nawiedziłam
Glam. Potem dołączył do nas Adaś ze swą
koleżanką. Było spoko. Trochę jednak
się najebaliśmy. A potem żarliśmy
kebaba nad ranem na dworcu :)

Wypowiedz się! Skomentuj!