Robert odebrał mnie z dworca, bo akurat skończył
pracę. Był megagłodny, więc zabrał mnie na pizzę.
Co prawda nie powinnam jej jeść, ale że i tak
w miniony weekend nagrzeszyłam jedzeniowo
to trudno, zrobiłam to. Miłe spotkanie.

Wypowiedz się! Skomentuj!