„Coitus” dotarł do mnie!
Niedawno zamówiłam via internet a teraz jest
już u mnie. Pięknie zapakowany (choć przez
listonosza zgięty w skrzynce!), pachnący
farbą drukarską i pełen zdjęć naprawdę
dobrych z chłopcami pięknymi jak
marzenie. Opłacało się.
Jeszcze zapakowane |
Już bez folii |
Ten z białymi włosami jest chyba moim ulubionym w tym numerze modelem |
A tak wyglądają wszystkie okładki
do wyboru do koloru. Która się
Wam bardziej podoba? :)
Wypowiedz się! Skomentuj!
Dodaj komentarz