W obawie, że mogą to być ostatnie urodziny Macieja,
wybrałam się na nie. Dostał ode mnie prezent – taki,
co się nie spodziewał, że dostanie. Ludzi sporo, no
a przez to i hałasu trochę, zamieszania. Robiłam
numer sprzed lat – układ taneczny do „Time
goes by con loli”… Było zabawnie. Potem
się znów wszyscy rozeszli w noc.

Kuba całuje się z kobietą!

Arek bawi się małym

Śpiewamy „Sto lat”

Wypowiedz się! Skomentuj!