Mateusz miał po zakończeniu roku szkolnego
wpaść do mnie, pokazać świadectwo. I to
zrobił :) Dobry pretekst nie jest zły, więc
zjedliśmy obiad, ale ja zaraz musiałam
lecieć na kolejny tego dnia dyżur
wykładowcy na Uniwersytecie.

Wypowiedz się! Skomentuj!