Mimo zmęczenia, padnięcia wręcz i mając wciąż
w perspektywie drugi dzień konferencji, udałam
się na imprezę. Wcześniej udało mi się jakoś
też mój referat skończyć na szybko i się
do Glamu przeniosłam. Wracał ze mną
Michał i Filip. Ten drugi w stanie nie
za bardzo. A wręcz w bardzo złym.
Jakoś jednak dał radę. Spałam
potem 2 godziny…

Adaś Ł i Kuba Po Prostu

Filip je kebaba

Filip idzie bez butów

Filip tańczy
Wypowiedz się! Skomentuj!