Po urodzinach blo, udaliśmy się na miasto. Część do Glam,
ja z kilkoma osobami do Opery. Grał tam Daniel Ortega
i powiem szczerze, że całkiem ładnie grał! Może i dość
mocno komercyjnie… ale jednak ładnie. A jak na to
miejsce, to chyba wręcz fenomenalnie. Potem się
część do Hunters przeniosła, ja zaś w Glam po
jakimś czas wylądowałam. Impreza średnia.
Ludzi nie za wiele, ładnych chłopców w
zasadzie brak, muzycznie nie za bardzo
i dobrze, że potem Igor przejął na
jakiś czas stery, to się chociaż to
poprawiło. Pola podrywała
jednego ze stripteaserów
i generalnie było miło,
ale w piątek bawić
się można było
lepiej!
 |
Daniel Ortega w Opera Club |
 |
To już Glam |
 |
Dwóch panów się rozbiera |
 |
Pola podrywa stripteasera |
 |
Filip je kebaba |
 |
To już niedzielny poranek |
Dodaj komentarz