Stwierdziliśmy, że skoro nie jedziemy do
Łodzi do Narraganset, to Toro przyjdzie
nam odwiedzić. I tak też się stało. Było
zabawnie. Tam jest dość tani alkohol.
Sporo znajomych, co nie zaskakuje.
Muzycznie było jednak na tyle na
nie, że się zebraliśmy do Glam.
Miało nas tam nie być, ale się
ostatecznie wybraliśmy. No
i dobrze w sumie wyszło.

Ta blotka ma numer 600 :)

Nadzy panowie i

Marta i Filip

Ja z Arturem

Dobra fotka

Glam

Największa niespodzianka nocy!
Paweł Bednarek :)

Wypowiedz się! Skomentuj!