Nareszcie udało mi się BUW zaliczyć! Książki były mi
bardzo, bardzo pilnie potrzebne. Więc dobrze, że tę
chwilkę jakoś wygospodarowałam. I że mu się też
udało wszystko potrzebne pożyczyć. Za to lubię
BUW – że zawsze wszystko w zasadzie udaje
mi się dostać. Nie inaczej było i tym razem :)

Wypowiedz się! Skomentuj!