„Wow, wow!” krzyczała cały czas Izabella. Aż trochę
to się dziwne wydawało. No, ale szaleństwo było, bo
ludzi się zeszło jakby za darmo coś rozdawali. Moi
znajomi też dopisali, więc miałam się z kim bawić.
Co nie zmienia faktu, że poznałam też, wiadomo,
nowych ludzi. Wybawiłam się na maksa, bo dla
mnie muzycznie było bardzo fajnie. Gościnni
dje jednak wiedzą jak świeżość wprowadzić

W taxi w drodze

Rozpoznajemy?

Szał

Wypowiedz się! Skomentuj!