W poniedziałek: planowana wizyta Filipa. W sensie,
że się na nią dawno umawialiśmy. Więc wpadł no i
nadal nie oddał mi spodni!!! A przy nich mam też
pasek, co mi jest potrzeby dość często. I taka
lekko upośledzona muszę sobie radzić. A to
wszystko jego wina! Niech odpokutuje!
Dodaj komentarz