Są takie miejsca, które wywołują u mnie poczucie
winy. Nie same z siebie tylko przez to, co się w
nich zazwyczaj dzieje. A dzieje się coś złego.
Jednym z takich miejsc jest Eufemia Plus w
podziemiach Nowego Światu 67, gdzie nie
tylko zawsze namawiają mnie na obiad
bardzo nie-dieta-białkowa ale jeszcze
zazwyczaj na deser! Nie inaczej było
i tym razem… Tym bardziej, że tam
bardzo długo siedziałam… Grzech!

Wypowiedz się! Skomentuj!