Już jakiś czas temu. I nadszedł czas realizacji
obietnicy. Wpadł do mnie z pomysłem na to
co zrobić, co tylko nieznacznie naruszy mi
dietę wysokobiałkową. Zrobił dobre
jedzenie, potem piliśmy Cin Cin. A
potem wino. A potem chciał jedno
jeszcze i poszedł do nocnego. I
to już, moim zdaniem, było za
dużo jednak. Ale.. jak żyć :)

Wypowiedz się! Skomentuj!