Odważyłam się i kupiłam pizzę. Paulina do mnie wpadła
pogadać o konferencjach, na które się wybrać chcemy.
Adam też wpadł ot tak, po prostu. A że byłam bardzo
ale to bardzo głodna i miałam megaochotę na pizzę,
to ją zamówiłam. Druga gratis. Zważyłam się więc
dzień później i… nic a nic nie przytyłam :) Czyli
nie jest ze mną tak źle. Z Pauliną dużo mamy
planów. Z Adamem i chłopcami obejrzałam
„Świnki”. Dobre to nawet, śmieszne też.

Wypowiedz się! Skomentuj!