Najpierw mały b4ek u mojej przyjaciółki Gacek. Dość
późno wpadłam, ale nic mnie w zasadzie nie ominęło
(bo i co miałoby mnie ominąć?). Poszliśmy potem
do nowo otwierającego się ButikKlub i choć on
dość sympatycznie wygląda, to muzycznie było
na nie. I uciekliśmy zanim kurtki zdjęliśmy. Po
nim zaliczyliśmy Live, gdzie Kożuchowska
grała jako dj. Ale jak skończyła, resztki
ludzi uciekły z klubu. My niedługo po
nich też. Oni chcieli do Toro, ja nie.
Adam robił sceny, Hubert do mnie
wydzwaniał a Damian.be był na
maksa najebany i dzwonił do
mnie kilkaset razy :)

Wypowiedz się! Skomentuj!