Wróciłam z posiedzenia Uczelnianej Komisji Wyborczej
Samorządu Studentów UW (nagrania audio są w sieci
tutaj i tutaj) a okazało się, że chłopcy piją wino. No i
że chcą więcej. Więc ja też. A Tomeczek jak do
sklepu poszedł to nie dość, że kupił 3 zamiast 1,
to jeszcze za jedno mu pani nie policzyła, więc
gratis było ;) Wypiliśmy je wszystkie, a potem
chłopcy się bili i demolowali pokój :)

Dla mnie było jajko :)
Wypowiedz się! Skomentuj!