Jakoś ta nasza relacja jest trudna. Dziwna. No, niemniej,
spotkaliśmy się na moją w sumie prośbę. Poszliśmy coś
zjeść ostatecznie. Po drodze cuda przy Pałacu też
widzieliśmy i zrozumieć się to staraliśmy. Nasza
rozmowa wydaje mi się ważna. A jedzenie
było bardzo dobre. I obfite! Ale też i
zgodne z moją dietą, podkreślam!

Przy placu Zamkowym trwał jakiś
koncert z okazji Dnia Papieskiego

Dekoracje w Podwalu

Pół kurczaka. Tak, zjadłam to.
Ryżu nie tknęłam!
Wypowiedz się! Skomentuj!