Skoro jestem w rodzinnym mieście, warto babcię odwiedzić.
Co prawda ona do nas w zasadzie codziennie przychodzi,
ale to co innego niż wizyta domowa. Wpadłam więc, by
chwilę babci posłuchać i jej poopowiadać. Czasem tak
mam wrażenie, że nie wszystko co mówię, ona rozumie
ale to chyba kwestia różnicy wieku. Dostałam od niej
lampkę wina i dobrą herbatkę :) Chciała mi jeszcze
jogurt naturalny dać do zjedzenia, ale głodna nie
byłam po obiedzie. Śmiesznie tak u babci :)

Wypowiedz się! Skomentuj!