No, niestety. Nic się nie zmieniło. W Szczecinie nadal
imprezy są już kiepskie i mało liczne. Najpierw mnie
z dworca odebrała Pola z moją przyjaciółką Gacek
a potem do Poli na króciutki b4 wpadliśmy. W
Inferno chcieli od nas 10 zł za wstęp. Mam na
szczęście kartę VIP i płacić nie musiałam. Nie
było w sumie za co. Ludzi mało, nic się tam
nie dzieje. Dobrze, że na barze tanio. I już
się nawet nie czepiam, że muzyka jako-
tako się nam podobała… Nie miało to
znaczenia, bo w klubie było niestety
ale pusto :( Szkoda. Czy ktoś mi
powie, co się stało z ludźmi w
Szczecinie? Gdzie oni są?
 |
Gacek siedzi i czeka aż się coś zmieni |
 |
Pola wypatruje imprezy |
 |
Dj nie porwał tłumów |
 |
Bo tłumów nie było |
 |
A parkiet często zostawał pusty |
 |
Gacek chciał ratować siebie i imprezę, więc czasem się na parkiecie wyginał |
 |
Przy barze też nie były tłumów |
Dodaj komentarz