Bo to nie jest tak, że od razu Kraków zbudowano.
Cały czwartek poświęciłam na pisanie pracy, co
mi ją jedna osoba zleciła. A potem musiałam się
za swój referat na Zjazd Socjologiczny wziąć.
Wieczorem do Krakowa dotarła Paulina i
ją odebrałam z dworca. A potem było już
tylko coraz zabawniej ;) Dobry wieczór!

Zmiana nazwy?

Paulina zostawia bagaż w przechowalni

Postanowiliśmy iść na spacer…

…bo Filip był w Krakowie na wycieczce
klasowej :)

Paulina mi grozi, bo jej robię
zdjęcie podczas jedzenia.
Zwracam uwagę na moją
zdrową i dietetyczną sałatkę!

Od razu widać, że to chrześcijańskie
miasto! Tak wygląda oświetlenie
koło dworca Kraków Główny

Starogardzka się podszywa?

Miejsce pracy. W nocy
pisaliśmy nasze prace

Pokój w drugim mieszkaniu Grzesia
(tak generalnie, to chyba do wynajęcia
jakby ktoś był zainteresowany)
Wypowiedz się! Skomentuj!