Kiedyś trzeba wrócić, prawda? Dla nas nadszedł
ten moment w niedzielę. I w sumie dobrze, bo się
tego dnia za wiele nie dzieje w Londynie. Sklepy
i nie tylko są pozamykane. Jasne, kluby działają
ale wiadomo, jak to jest ;) EasyBus zabrał nas
na London Luton, stamtąd Wizz Air przewiózł
do Poznań Ławica, taxi na dworzec a stąd do
Warszawy PKP InterCity zabrało nas po
kilkunastu minutach. Wszystko przeze
mnie w szczegółach dopracowane i
zaplanowane ;) Po 15.00 byliśmy
w domu. I uświadomiłam sobie,
że tutaj moje różowe buty są
jednak kontrowersyjne…
|
Tutaj mieszkaliśmy. Nasz ostatni rzut oka na Carr-Saunders Hall |
|
Znów Utopia! Tym razem na ulicy |
|
Bilet na nasz EasyBus |
|
Poranek na London Luton |
|
Strasznie dużo ludzi o tej porze tam jest. Głównie… Polacy i Polki |
|
WizzAir ;) |
Dodaj komentarz