Bo się kręcili. Przychodzili, wychodzili, zostawali,
spóźniali się. Ot, takie tam – lato. Był Kaktus i
się – mam nadzieję – nasz Berlin krystalizuje…
Był Paweł z Kudłatym, był Adam. Miło, ale
brakowało mojej przyjaciółki Gacek. Nie
chciało nam się iść nigdzie przed Jasną 1.
Jeszcze się nałazimy, jak nam Utopię
zamkną na dłużej. Jutro b4 u mnie.

Robiłam mało światła, bo światło grzeje.
Na górze odzyskany napis UTOP!A forever

Adam jest pasywny i rozmawia
z Michałem, który wrócił właśnie do domu
Wypowiedz się! Skomentuj!