Poszliśmy, bo Paweł i Tomeczek nie mieli jeszcze
okazji. A ja chciałam znów poczuć tę atmosferę,
ale i znów być na miejscu, jako socjolog. Było
znów gorąco. Policja uciszała modlących się,
bo cisza nocna. Ludzie krzyczeli „Krzyż do
kościoła!”. Większość zgromadzonych to
gapie. Sami modlący się stanowią małą
dość grupkę, która jednak walczy o
swoje i potrafi wyzwać, przepchać
się jeśli trzeba i krzyknąć. Było
bardzo zabawnie. I znów też
mnóstwo ciot. Pozdrawiam!

To drewniane coś, to kolejny krzyż

Pojawia się policja, bo ponoć…

…ktoś poskarżył się, że jest cisza nocna

Policja interweniuje w tłumie…

…ale nikt nie wie o co chodzi

Wzywający co chwilkę policję pan
jest nazywany kablem

Warto zwrócić uwagę ile tam jest ludzi!

Wypowiedz się! Skomentuj!