Generalnie to plan na ten dzień mieliśmy bardzo napięty.
I udało się nam go w całości zrealizować. Spacer po
mieście sprawił, że jakieś 15 km (jak nie więcej) się
nam udało pokonać. Lekko padnięci, po krótkim
odpoczynku, zaliczyliśmy pierwsze w naszym
życiu gejowskie kluby stolicy Anglii. Było
bardzo miło, tym bardziej, że w drodze z
G-A-Y Bar do Heaven poznaliśmy 2
osiemnastolatków z Francji. Sami do
nas podeszli, zagadali a Alex (blond)
był tak słodki, że szkoda gadać :)
A potem impreza w Heaven. Ale
o tym będę więcej pisać pewno
na swoim blogu w niedzielę.

Znów w Eat. – tym razem kawa ;)

Kto poznaje? :)

W drodze do City

No i w samym sercu City

Dworzec kolejowy w sercu miasta

The Monument

Michał szuka telefonu, żeby
zrobić też jakieś foto

Widok na Tower Bridge

Ludzie na London Bridge

Widok na Cannon Street Railway Bridge

Archikatedra

Tutaj trafiliśmy…

…w zasadzie przypadkiem

Trafalgar Square z daleka

I Trafalgar Square z bliska

W UNI QLO robiłam małe
zakupy i były problemy :)

To też jedliśmy… z powodu mojej diety

Breezer o objętości 0,7 l

Więcej przymiotników znaczących
„zdrowy” nie mógł już mieć ;)

Mapka z orientacyjnie zaznaczonymi
lokalizacjami klubów gejowskich

Ludzie w G-A-Y Bar

Było tam ciekawie

Soho nocą żyje!

To zdjęcie dobrze oddaje atmosferę
w Heaven

Występ Same Difference w Heaven

Ludzi było sporo

Słodki Alex tyłem i ten drugi przodem ;)
Wypowiedz się! Skomentuj!