W zasadzie nie wiem jak to się stało. Marcinek w moim
telefonie skasował mi zdjęcie. W sumie duperela, ale
nadal nie rozumiem czemu to zrobił. Bez pytania. A
przecież zawsze jak prosi, to ja kasuję. Wobec
niego jestem przecież bardzo uległa. Obiad w
Utopii zjedliśmy. Pierwszy raz w życiu no i
było bardzo smacznie. Potem kaweczka
w Wayne’s w Złotych, małe zakupy w
H&M w międzyczasie i tak nam to
popołudnie jakoś minęło. Miło.

Marcinek wcina w Utopii
makaron ze szpinakiem i kurakiem

Marcin stwierdził, że mu też musi zrobić foto
Wypowiedz się! Skomentuj!