Okazało się, że pani obecna na sprawie przed
WSA nie była tam dla zabawy i coś jednak o
tym napisała. Dlatego też poniedziałkowa
„Rzeczpospolita” relacjonuje przebieg i
wyrok, jaki wydał sąd. Wszystko w
dość prestiżowym miejscu, bo na
trzeciej stronie dodatku „Prawo
co dnia”. Miło, że kogoś to
jednak obchodzi :)
Więcej tutaj.

Wypowiedz się! Skomentuj!